Dwa dni zmagań, ale udało się!
W miniony weekend zostały „zakropkowane” najniebezpieczniejsze połaci szyb budynku IBS PAN. Pierwszy dzień, mimo około 8 godzin pracy, to była kaszka z mleczkiem w porównaniu z tym, co działo kolejnego dnia. Po oklejeniu wszystkich szyb dostępnych z ziemi lub położonych wyżej, ale do których dostęp możliwy był od wewnątrz budynku, pozostały tylko nieuchylne okna. A tych, jak się okazał, była zdecydowana większość. Szybka ocena sytuacji wykazała, że drabiny nie wchodzą w grę, bo za wysoko i zbyt niebezpiecznie, a przyklejanie kropek wymaga koordynacji co najmniej dwóch osób. Na szczęście z pomocą przyszedł PTOP – Polskie Towarzystwo Ochrony Ptaków, a właściwe jego dyrektorka, Edyta Kapowicz, która bez wahania zgodziła się użyczyć podnośnika należącego do stowarzyszenia. Bez tego niewiele dałoby się wskórać. A wynajęcie takiej maszyny, to ogromny koszt. Dziękujemy!
Do akcji ruszyli: nasz wiceprezes, Adam Zbyryt (obsługuje podnośnik, lata dronem, a chodzą słuchy, że robi teraz uprawnienia górnika strzałowego), Marta Szurlej (znawczyni nietoperzy i ptaków, niestrudzona w ochronie przyrody doktorantka instytutu) i Łukasz Ławrysz (dobra dusza, który tak bardzo wkręcił się w oklejanie przezroczystych powierzchni, że w pewnym momencie kropki pojawiały się również na jego okularach). Ekipę wspierali także Tomasz Józef Kamiński z synem, którzy zaopatrywali ją w herbatę z miodem i Michał Żmihorski – dobrym słowem. Prace drugiego dnia trwały niemal 12 godzin, nawet po zmierzchu i w czasie deszczu (na szczęście pod okapem), wszystko po to, aby okleić jak najwięcej niebezpiecznych szyb.